Data dodania: 2017-06-20
Pod koniec roku szkolnego, kiedy już zadbaliśmy o oceny, wybraliśmy się z naszą wychowawczynią na kilkugodzinny spacer po Białymstoku. Trasa była tak zaplanowana, byśmy zauważyli piękno i specyficzny charakter miasta, w którym od wieków mieszkali wspólnie ludzie różnych narodowości, kultur, wyznań, mówiący różnymi językami.
Odwiedziliśmy najciekawsze miejsca w mieście, m.in. modernistyczny kościół Św. Rocha, wzgórze Św. Magdaleny, ogrody i taras widokowy Opery i Filharmonii Podlaskiej, Park Centralny, ulicę Lipową, sobór Św. Mikołaja, Rynek Kościuszki z ratuszem, stary kościół farny z monumentalną „dobudówką”, ulicę Kilińskiego (poznaliśmy jej historię słuchając wykładu p. Wiesława Wróbla w naszej szkolnej bibliotece), Park Branickich, Pomnik Wielkiej Synagogi, Aleję Bluesa. Podczas tego spaceru uzupełniliśmy naszą wiedzę o dawnym i współczesnym Białymstoku. Okazało się przy tym, że wszyscy razem całkiem nieźle znamy miasto, ale i tak każdy dowiedział się czegoś nowego. Odkryliśmy, że każdy ma jakieś ulubione miejsce oraz jakąś ciekawą/zabawną/niesamowitą historię do opowiedzenia.
Spostrzeżenia, uwagi i refleksje zanotowane w dniu następnym:
• niebo nas lubi, była wymarzona pogoda (no dobra, zasłużyliśmy:)),
-
• Białystok to fajne miasto, zielone i przyjazne,
-
• ludzie się do nas przyjaźnie uśmiechali,
-
• nie wiadomo, kto jest największym marudą (ciekawe, wszelkie marudzenie ustało po nakarmieniu kandydatów),
-
• Hubert był szczęśliwy (ale nie od razu),
-
• Mirek ma zawsze wszystkie potrzebne karteczki,
-
• Piotrek czyta zawsze i wszędzie (no, prawie:)),
-
• na Adriana można liczyć – zawsze powie to, co należy,
-
• były fajne pokestopy, Sebastian się obłowił (mimo skoszonej trawy),
-
• Kuba znalazł się w miejscu, o istnieniu którego wcześniej nie wiedział,
-
• lubimy być razem, już planujemy następną wycieczkę
-